poniedziałek, 12 września 2016

Minimum words maximum content.


Znowu zachodzi słońce, dzień się kończy, noc zaczyna. Już nigdy nie będziemy tak młodzi, jak jesteśmy w tym momencie, w tej sekundzie. Nie ma czasu. Nie ma czasu na nic, a tym bardziej na patrzenie w tył. Żyj chwilą, załóż na buzię uśmiech i idź przez życie z pełną świadomością tego co jest dobre, a co złe. Nie rozpamiętuj, nie użalaj się nad sobą. Każdy popełnia błędy. Jesteśmy tylko ludźmi. Ale czy to znaczy, że mamy być nieszczęśliwi do końca dni? Nic bardziej mylnego. Zapomnij o tym co było złe, co schrzaniłeś. Przeproś siebie, kogoś kogo skrzywdziłeś i naprawiaj błędy. Staraj się żyć bezproblemowo. Z tego co się słyszy dorosłość przynosi ze sobą problemy, ale jeżeli dobrze się nastawisz na przyszłość- poradzisz sobie z nimi. Ciesz się tym co masz, że możesz zobaczyć uśmiech kochanej osoby, że słyszysz, chodzisz, czujesz. Że masz co jeść, gdzie spać. Że masz oboje rodziców, rodzeństwo, przyjaciół czy nawet ukochanego pupila. Ciesz się! Bo inni nie mają większości z tych rzeczy.. Zacznij korzystać z życia na 100%, pokonuj swoje granice, jeśli czujesz potrzebę- tańcz, śmiej się jak najgłośniej tylko potrafisz. Rób wszystko co sprawia, że jesteś szczęśliwy. Zacznij hobby, które zawsze wydawało Ci się niemożliwe do wykonania, spróbuj chociaż! Nigdy nie żałuj swoich wyborów, życie masz jedno. Nigdy nie żałuj czegoś, co sprawiło, że choć przez chwilę byłeś szczęśliwy.Kiedyś chciałam objąć niebo, idąc boso po obłokach. Dziś nie ma nieba, nie ma recepty na życie. Ale jest coś innego- przyszłość. Przepiękna, pełna niespodzianek i niewiadomych przyszłość. Przyszłość, która prowadzi nas ku szczęściu. I ja wierzę. Wierzę w los i przeznaczenie. Dziś już nie chcę uciekać, jest mi dobrze tak jak jest. Chcę naprawić każdy błąd. Chcę być dla niego najjaśniejszą gwiazdą na niebie. Chcę być tą, która świeci tylko po to, by wskazać mu drogę. Drogę pełną odwagi. Drogę bez ucieczek, kłamstw i nienawiści. A teraz idź, wolność i szczęście na Ciebie czeka. I lepszy świat. Cały dla Ciebie, cały Twój. 




piątek, 9 września 2016

They shape our words, experiences and places.

Wystarczy chwila by się zakochać, chwila by popełnić błąd i chwila by zapomnieć o tym kim tak naprawdę się jest. Chwila by zapomnieć które nasze wartości są najważniejsze i dzięki którym ludzie tak bardzo nas szanują. Jedno głupie, szczeniackie zachowanie może zniszczyć coś co budowałeś od dłuższego czasu. Zapytaj siebie samego- czy warto? Jesteśmy coraz starsi. Dzieciństwo to przeszłość. Musimy zacząć zauważać które zachowania są stosowne i dzięki którym uzyskamy szacunek u innych. Wiem, że zawsze powtarzałam by nie przejmować się opinią innych, jednakże lepiej jest na serduszku jak słyszy się pozytywy na swój temat niż negatywy. A teraz pojedź w swoje ulubione, wyciszone miejsce. Weź ze sobą ulubionych wykonawców, słuchawki i zdrowy rozsądek. Złap głęboki oddech i pomyśl. Pomyśl co w życiu jest dla Ciebie najistotniejsze. Rozumiesz? Nikt nie przeżyje za Ciebie Twojego życia, to Ty tworzysz historię. To Ty tworzysz swój scenariusz. Rób wszystko by pod koniec tego 'filmu' powiedzieć z uśmiechem na buzi "kurcze, było warto!". Tylko nie zatrać się w tym wszystkim. Nie zapominaj o codziennych obowiązkach, nie zaniedbuj i przede wszystkim nie zawiedź przy tym osób które kochasz. Spróbuj być najlepszą wersją siebie. Nie tylko dla kogoś, w głównej mierze zrób to dla siebie. Niech Twoje własne poczucie wartości będzie możliwie jak najwyższe. Przypomnij sobie błędy przez które straciłeś kogoś na kim Ci zależało i rób wszystko by ich ponownie nie popełniać. Wiem, że historia lubi się powtarzać, ale w momencie, gdy naprawdę dobrze się postarasz możesz temu zapobiec. Po prostu dąż do wymarzonego celu. Myślisz "nic złego nie robię", ale pamiętaj, że nie zawsze masz rację. Bo w oczach, które naprawdę kochasz możesz zachowywać się jak zero. Działa to w dwie strony. Nigdy nie oceniaj pochopnie zachowań innych ludzi, bo całkiem możliwe, że oni sami nie mają pojęcia, że zgubili właściwy tor życia. Taka rada dla Ciebie- zamiast oceniać- po prostu pomóż tym osobom. Pomóż-możliwe, że nie jest jeszcze za późno. Spróbuj miłować każdego człowieka. I pomagaj każdemu. Wierz mi na słowo, warto. Pamiętaj- karma wraca. Lepiej, żeby odwiedziła Cię z dobrymi wieściami, prawda? 



środa, 7 września 2016

I had a beautiful dream..


W parze z nocą idzie sen, często zaskakujący, piękny, radosny. Czasem smutny, wręcz żałobny.. Raz wstaniemy z uśmiechem na twarzy, za drugim razem będziemy mieć wodospad łez na policzkach. Wiele zależy od naszej psychiki, nie zawsze, aczkolwiek to o czym myślimy przed snem, lub to czym żyjemy w ostatnich dniach często oddziałuje na to co zobaczymy w naszych snach. Jeżeli czegoś się obawiasz, boisz- przyjdzie także i w nocy. Zaskakujące, że nawet wtedy człowiek nie może odpocząć od tego co go dręczy. Przez ostatnie tygodnie żyłam tylko i wyłącznie swoimi problemami, jak można się domyślić nie dawały mi one spokoju o każdej porze. Budziłam się kilkukrotnie, przez całe ciało przechodziły mnie ciarki, łzy w oczach nie pozwalały im się z powrotem zamknąć i odpłynąć.. W krainę, w której powinniśmy odpocząć. W krainę, gdzie główne rolę powinni odgrywać ludzie na których tak cholernie nam zależy.. Pojawiali się oni w moich snach, owszem! Aczkolwiek nie w taki sposób w jaki każdy z nas chciałby z nimi spędzić czas. Sprawiali mi dużo przykrości, przez co nie potrafiłam normalnie funkcjonować w dzień. Organizm przez tyle negatywnych emocji był wykończony, po prostu. Jednak w końcu zaczęłam działać. Rozpoczęłam od swojego życia, zaczęłam stawiać pierwsze kroki ku mojemu szczęściu. Zaczęłam rozmawiać, zrozumieć co było nie tak. Zaczęłam od poważnej rozmowy z samą sobą. Nie trwała ona krótko, wierzcie mi na słowo. Robiłam to i nieświadomie i z pełną świadomością. Nie była ona łatwa. Często kończyła się płaczem. Ale w końcu zrozumiałam co tak naprawdę jest w życiu najważniejsze i dla kogo warto żyć. Wiedziałam, że trzeba być silnym i trzeba ryzykować, pokonując przy tym swoje granice. Mimo, iż wiem, że czeka mnie daleka droga do bycia w pełni szczęśliwą, mimo, iż wiem ile trudu i starań jeszcze jest przede mną to podejmuję walkę. Jest mi ciężko, strasznie ciężko, gdyż jestem cholernym wstydziochem a moje granice odwagi są bardzo niskie.. Ciężko jest mi je pokonywać, ale dam radę. Wiecie dlaczego? Bo w końcu mam piękne sny. Nareszcie budzę się z uśmiechem na twarzy, przesypiam całe noce. Główne role grają ludzie, których kocham, po prostu. Nie widzę ich tak jak wcześniej, widzę ich takich jakimi są naprawdę. Dzięki temu wiem, że warto walczyć ze swoimi słabościami. Warto, bo dzięki temu życie będzie jeszcze piękniejsze, niż jest teraz. 

Witam.. Dzień dobry, miałam piękny sen..



sobota, 3 września 2016

One step back, two steps forward.

Cisza przyjacielu rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli. Jak już kiedyś wspominałam warto ryzykować, chociaż dla chwili szczęścia. Chcę wejść na pierwszy stopień, nie chcę widzieć od razu wszystkich schodów, po prostu wejdę na pierwszy stopień i zrobię wszystko by wejść na sam szczyt. Mówią, że wyobraźnia jest wszystkim- jest próbnym przeglądem tego, co się w życiu osiągnie. Jeśli jest to prawdą, jeśli nabiorę siły i determinacji to będę SZCZĘŚLIWA. Mimo wszystko wierzę, że się uda, że dam radę. Trzeba się tylko dobrze postarać i zacząć wierzyć w siebie. Bo kto uwierzy w Ciebie jak nie Ty sam? Odnajdę przyjaciela, który nadal tkwi w moim sercu. Będę podążać za tym co mnie uszczęśliwia, a wszechświat będzie na tyle kochany, że otworzy przede mną drzwi, nawet gdyby wydawałoby się, że wokół są same ściany. Moim zadaniem na chwilę obecną jest gonić za szczęściem, zadecydować jak pragnę by wyglądała moja przyszłość, a następnym moim zadaniem będzie skupienie się na tym wszystkim. Bo dzięki skupieniu się na tym, przyciągnę to. Przyciągnę swoje szczęście. 




wtorek, 30 sierpnia 2016

End of summer



Dzisiejszy post będzie różnił się od wszystkich innych. Dziś piszę by podziękować wszystkim tym, którzy byli ze mną w najtrudniejszych chwilach, którzy sprawili, że na mej twarzy pojawiał się uśmiech, którzy pokazali co jest najważniejsze w życiu, że zawsze, mimo przeciwności losu trzeba się śmiać, jak najgłośniej, jak najczęściej. Dziękuję również za to, że wytrzymywali ze mną, gdy marudziłam i że tańczyli, gdy ja tańczyłam. Dziękuję tym, którzy odwiedzali mnie w kawiarni dotrzymując mi towarzystwa, w momencie gdy już chciałam iść do domu i nie wytrzymywałam ze zmęczenia. Dziękuję, za wszystkie grille, wyjścia, imprezy. Za to, że pokazywaliście mi coś, co było mi obce. Dziękuję za to, że nie pozwoliliście mi się poddać w najtrudniejszych chwilach, że ciągnęliście mnie ku górze. Dzięki za to, że byliście ZAWSZE gdy was potrzebowałam, dziękuję, że nie pozwoliliście mi zapomnieć po co tu jestem, dla kogo warto żyć i jaki sens ma życie. Że mimo wszystkich przeciwności losu jakie przydarzyły mi się w ostatnich miesiącach sprawiliście, że byłam szczęśliwa. Cholernie dziękuję i mam nadzieję, że Was nie stracę. Bo jesteście NAJLEPSI!!! Pamiętajcie o tym. Uwielbiam Was. 
















 



   





                               








DZIĘKUJĘ!!! 





piątek, 26 sierpnia 2016

The most important is invisible for eyes.

Mamy dziś 26 sierpnia, jeszcze niedawno wyszłam z gimnazjum, a już zaczynam klasę maturalną. Czy Was też przeraża to, z jaką prędkością przemijają nam dni, lata? Wstajemy, żyjemy, śpimy, znów wstajemy, znów żyjemy i znów idziemy spać. I tak w kółko. Z roku na rok będzie coraz gorzej. Dlatego, że dojdą nam codzienne obowiązki, przez które będzie nam brakowało sił i chęci do dalszego życia. Jak więc to ulepszyć? Ja znam na to odpowiedź, a Ty? W życiu oprócz codziennych spraw, które musimy załatwiać najważniejsze jest to, by po całym dniu, w którym byliśmy zalatani, móc wrócić do domu i po prostu przytulić się do osoby, którą tak bardzo kochamy. To ona da nam siły do pokonywania trudności, które przydarzają się nam na drodze, to dzięki niej na twarzy pojawi się uśmiech, a w sercu zagości ciepło. Co więc stoi na przeszkodzie by po prostu być szczęśliwym? Wszystko utrudnia to, że jesteśmy mistrzami świata w oszukiwaniu własnego sumienia. Najczęściej przez oszustwo innej osoby co do siebie nie możemy być szczęśliwi. Podejmowanie życiowych decyzji w sytuacjach kryzysowych to najgłupsze co można zrobić. Byłoby banalne gdybym stwierdziła, że jestem wdzięczna za samotność. Bo nie jestem. Ale jestem za to wszystko, co przed nią i podczas niej się działo. Warto pamiętać, że każdy z danych nam dni może okazać się tym ostatnim. Nie warto tracić życia na ciągłym czekaniu. Na lepsze jutro, na idealne warunki i wszystkie spełnione oczekiwania. Zamiast ciągle na coś czekać trzeba zacząć żyć, bo naprawdę- jest później niż nam się wydaje. A ja chcę żyć ze świadomością, że kocham i jestem kochana. 



Tym co mnie rozumieją dziękuję, a tym drugim- cholernie zazdroszczę. Z reguły Ci co mniej rozmyślają są szczęśliwsi. 

niedziela, 21 sierpnia 2016

What next?

To byłeś Ty. Cały mój świat. Kilka minut szczęścia. Beztroski uśmiech. Spełniający się sen. Największe marzenie. Jednokrotny zachwyt. Każdy krok. To byłeś Ty. Cały mój. 

Dlaczego w dzisiejszym świecie tak ciężko walczyć nam o coś, czego pragniemy z całych sił? Dlaczego boimy się zrobić ten pierwszy krok do przodu? Dlaczego mnożymy tą znieczulicę, którą widać w dzisiejszym świecie coraz częściej? Uciekamy od rzeczy, które tak naprawdę sprawiłyby, że nasze oczy tryskałyby szczęściem, a z buzi nie znikałby uśmiech. Wiecie dlaczego? Bo boimy się odrzucenia, boimy się porażki. Najtrudniej iść naprzód, gdy od stóp do głów ogarnia nas strach. Ja uciekam od miłości, gubiąc przy tym po drodze siebie. Umieram z tęsknoty, marząc o zmianach. Błądzę wśród własnych pragnień, nieśmiało wątpiąc w szczerość swojego serca. Czuję jak zatracam się w tym oceanie bezsensu, tonąc w resztkach nikłej nadziei. Niepewność przeszywa mnie całą, serce nadal tkwi w szponach rozpaczy, a dusza? Duszę otacza cisza, która gorsza jest od cierpienia.. Zimno mi. Zimno mi w serce, w dłonie, w usta, w nos. W tej bezsilności nadal marznę. Potrzebuję Twojego ciepła, by znów zacząć żyć. Moje oczy w tym chłodzie tracą ludzkie spojrzenie, a przecież lubiłeś w nie patrzeć. Zawsze znalazłeś w niej iskierkę. W powietrzu czuć coraz lżejszy oddech przepełniony ulotną nadzieją. Miłość to przeciwnik, który nie zna litości. Miłość to tyran, który prowadzi mnie do samozagłady. Tylko odważne serca odrzucają szansę na lepsze jutro. Odważne czy głupie? Nie piękna twarz, lecz piękne serce czyni nas tymi wyjątkowymi. Rozum już obmyślił drogę, teraz tylko serce musi ją zaakceptować. Gdzie indziej jak nie w Twoich oczach mam zobaczyć siebie? Myliłam się. Prawdą jest to, że najtrudniej iść naprzód, gdy idzie się samemu.. Mów do mnie szeptem, by nie wyrwać mnie ze snu. Chcę nadal śnić o tym, że radzę sobie ze swoim życiem. I chcę nadal wierzyć, że wszystko jest ok. Chociaż przez te parę godzin, w których ukazujesz mi się w moich ramionach. Przecież to tylko jedna wieczna letnia noc.. Kiedyś minie, prawda? 

sobota, 20 sierpnia 2016

The little thoughts by A.

Z trudem jest mi cokolwiek zacząć mówić. Początki są tak cholernie trudne, że to ich powinniśmy obawiać się najbardziej. Wiele zależy od tego jak zaczniesz i to się dotyczy wszystkich sytuacji tego typu. Jeżeli dobrze zaczniesz, masz szansę choć przez chwilę zobaczyć uśmiech na twarzy osoby, u której tak długo tego wyczekiwałeś. Nigdy nie bałam się nieobecności. Porzucenia, pustki i tej przerażającej samotności. Nie bałam się, bo nigdy nie trułam moich myśli przeczuciem, że to może w końcu nadejść. Zawsze byłam pewna siebie. Cóż, tego właśnie nauczyło mnie życie. Nauczyło mnie, że na tym świecie można liczyć tylko i wyłącznie na siebie. Nauczyło mnie tego, że najważniejsze jest to by pozostać wolnym i wiernym samemu sobie. Nieważne przez jak trudne sytuacje przechodzi się w życiu. Nie interesuje mnie to, czy ktoś będzie mnie rozumiał, czy nie. Jestem sobą, po prostu. Zawsze szukałam szczęścia w gwiazdach, potrafiłam jako dziecko patrzeć się w nie godzinami, szukałam w nich odpowiedzi "w którym miejscu tego świata jest moje szczęście?". Lecz gwiazdy nie odpowiadały. Są ulotne i nieosiągalne. Po paru latach zrozumiałam, że w życiu nie chodzi o to, aby znaleźć swoją gwiazdę i ciągle o niej marzyć. Bo same marzenia nie dadzą nam szczęścia.Idąc prosto przed siebie nie można zajść daleko.. Trzeba pomóc marzeniom realizować się. Chodzi o to, aby wśród ich piękna odnaleźć tło, bez którego ich istnienie nie miałoby sensu. Gwiazdy wędrują. Dziś są przy Tobie, jutro odchodzą. Szukałam szczęścia w ulotnych chwilach, które wędrują jak one, a odnalazłam je w Tobie- w stałym punkcie, który zatrzymał moją podróż. Nie jesteś moją gwiazdą. To pojęcie jest zbyt banalne na opisanie Ciebie. Jesteś moim NIEBEM, które kocham ponad cały blask ich istnienia. Byłam niemądra. Czasem myślę, że gdyby istniał przycisk który mogłabym nacisnąć i wszystkie rzeczy, które skomplikowały moje życie nigdy by się nie wydarzyły- przycisnęłabym go, nie musiałabym nikogo ranić, ani rozczarowywać, nikt by mnie nie okłamywał, a ten cały bałagan byłby po prostu posprzątany. Ale gdybym przycisnęła ten przycisk, mnie też by nie było. Jestem teraz sobą przez te wydarzenia, przez to co zrobiłam i przez tych, których kochałam. Lubię tę osobę. Taką siebie. Z problemami i wszystkim innym.. Cóż, wszystko co zdarzyło się między mną, a... Czuję, że to nie przydarzyło się nikomu wcześniej. I prawdopodobnie to nigdy nie przydarzyłoby się mnie, gdybym ten jeden raz nie przeszła przez te drzwi. Wszystko potoczyłoby się inaczej. W każdym razie, kto decyduje przez które drzwi przechodzisz? Chciałabym to wiedzieć. To było niebezpieczne, seksowne, okropne i cudowne. Jak historia z książki. To było idealne. Przeraża mnie to, że ta historia się zmienia. Przeraża mnie to, że nie jestem w stanie nad nią zapanować. W końcu to ja jestem reżyserem mojego filmu. Niestety, życie nie jest i nigdy nie było tak proste jak w filmach. Dziewczyna musi iść tymi podłymi ulicami, mimo, iż sama nie jest podła. Zrób mi tę przyjemność- uwielbiaj mnie mimo wszystko.